Piękna alternatywa na ucieczkę przez jesienną pluchą (archiwum)
Serdecznie zapraszamy na Karaibski Rejs Dziecięcy, organizowany przez Lenę i Pawła. Zapraszamy wszystkich Was w terminie 04 - 18.1012023r. Zabobasionych uspakajamy, że nie będą na jachcie jedynymi – już dwie sztuki płyną.
Termin: 04 - 18.11.2023r. Wypływamy w niedzielę 5/11. Powrót na Martynikę w piątek 17/11. Doliczyć należy dolot i powrót. Wylot z Polski w piątek, aby nie ryzykować odwołania lotów, taka pora roku. Powrót w niedzielę 19-go, ale doradzam poniedziałek 20-go. Nocny lot na wschód kończy się kompletnym brakiem energii i marzeniem o łóżku i prysznicu. A i Paryż można zwiedzić.
Trasa: wypływamy z Martyniki (Le Marin), w planie Dominika, a potem Wyspy Zawietrzne: St. Lucia, Tobago Keys, Bequia, Mayreau. Kreatywność załogi w temacie miejsc cumowania pożądana. Wiele zależy też od wiatru. Płyniemy wypocząć, nie tłuc godziny na morzu. Staramy się wypośrodkować obie skrajności. W końcu płyniemy zarówno pożeglować, jak i poznać Karaiby.
Jacht: jednokadłubowy, slup, rocznik 2023, więc ryzyko awarii znikoma. 4 kajuty dwuosobowe bez kajuty z łóżkiem piętrowym. Mamy 4 wolne miejsca, dwie kajuty.
Załoga: Paweł Sadowski, skipper, patent kapitana jachtowego nr 781. Od reszty załogi nie są wymagane żadne stopnie żeglarskie ani wcześniejsze doświadczenie. Obowiązkami dzielimy się wspólnie (w sensie nie ma obsługi), razem żeglujemy, manewrujemy, gotujemy i sprzątamy (tzw. „sprzątanie końcowe” jest w cenie rejsu, nas nie dotyczy).
Ceny: 1035 EUR od osoby. Tylko kojowe. Dla mniej zorientowanych oznacza to wyłącznie miejsce na jachcie. Jeśli znajdziemy 4 osoby będzie zniżka. Cena uwzględnia 7-osobową załogę. Ceny na Karaibach są porównywalne do polskich. Od decyzji każdego uczestnika zależy, czy gotuje na jachcie, czy też chłonie lokalny koloryt na lądzie. To samo dotyczy atrakcji turystycznych.
Transport: koszty samolotu – zapewne 4.000-5.000 PLN. Rosną wraz ze zbliżaniem się terminu lotu.
- wylot proponowany Warszawa-Paryż 03/11 wieczorem (piątek), nocleg w Paryżu (tani hotel przy lotnisku), rano przelot na Martynikę i zakwaterowanie na jachcie
- powrót – jacht oddajemy w sobotę 18/11 i lecimy do Paryża. Tam są dwie opcje: 1. Bezpośredni powrót samolotem do Warszawy w niedziele 18/11 lub 2. zostanie w Paryżu do poniedziałku (tani hotel) i powrót wieczorem 19/11 (dzień aklimatyzacyjny).
Jedzenie: w sobotę po przybyciu/w niedzielę rano organizujemy zaprowiantowanie jachtu w rzeczy suche i konserwy (wg upodobań załogi) oraz picia alko i nie-alko. Pieczywo, coś do pieczywa (masło, wędliny, sery, konserwy). Owoce, warzywa (niedużo, będziemy kupować lokalnie). Makaron/ryż + sosy w słoikach na 2 awaryjne gorące posiłki. Woda, soki, piwo, mleko, musli, kawa, herbata.
W marinie Le Marin jest teraz wielki super market, wybór jedzenia jest znaczny, a i problemów z transportem na jacht nie ma.
Jedzenie lokalne: po przybyciu na kolejne wyspy będziemy decydowali kto chce iść jeść lokalnie, a kto woli może zostać sobie pichcić na jachcie. Nie ma obowiązku wacht brzegowych, całą załoga może iść do knajpy.
Cumowanie: na Karaibach najczęstszą formą cumowania jest kotwica lub uwiązanie do bojki na noc. Na brzeg dostajemy się pontonem (na raty, zazwyczaj do pontonu wchodzą 4-5 osób). Ktoś z załogi zostanie „silnik-masterem”.
Zapraszamy do galerii z naszych "karaibskiech" rejsów - Ptasia relacja, W pogoni za słońcem. Żeglujemy nie tylko po Karaibach, ale i w Chorwacji, Grecji czy we Włoszech.
Kontakt: Paweł 501 064 369,sadowski.restrukturyzacje@gmail.com