Rejs morski (Chorwacja północna, maj 2008)

Galeria - rejsy za nami

Kierunek Pula, kierunek zdecydowanie rzadziej wybieramy przez polskich żeglarzy. Szkoda, ja osobiście uwielbiam tę zdecydowanie mniej odwiedzaną Chorwację. Startujemy z Sukosanu i przez dobę płyniemy prosto do Puli. A Pula to Amfiteatr, zbudowany najprawdopodobniej przez cesarza rzymskiego Wespazjana. W czasach swojej świetności mógł on pomieścić 23 tys. ludzi. Na jego terenie organizowane były walki gladiatorów oraz dzikich zwierząt. Obecnie jest on jednym z trzech najlepiej zachowanych amfiteatrów Starożytnego Rzymu, poza Koloseum i amfiteatrem w Al-Dżamm.

Po zwiedzeniu Puli, czas w drogę. Kierujemy naszą armadę w stronę wyspy Mali Losinj, na wyspie Lošinj, w Primorsko-goranskoj ľupaniji. Brzmi nieźle :) Jest to małe chorwackie portowe miasteczko, z przepięknym targiem rybnym, miłymi mieszkańcami. Tutaj ćwiczymy cały dzień manewry portowe. Cisza, spokój, nic nie wieje.... cudowny dzień.

Nie możemy się rozleniwiać i czas znowu w drogę. Siedem dni rejsu, to dużo, ale i mało za razem. Następny przystanek – Novalija na wyspie Pag. Mały port, który znajduje się niedaleko paży Zrće. Dlaczego o niej wspominam, jest to plaża przy której powstały najbardziej znane kluby i dyskoteki w Chorwacji. Organizowane są tutaj koncerty i festiwale muzyczne oraz zabawy typu „boat party”. Niektórzy nazywają Novaliję „Chorwacką Ibizą”, co oczywiście nie umknęła uwadze naszej załodze. Może kiedyś w jakiejś tawernie opowiem coś więcej :)

Sali, na wyspie Długi Otok, jest to nasz ostatni przystanek na trasie naszego rejsu. Myśląc o tym miejscu od razu przychodzi mi do głowy „rakija bum bum”. Wracając do walorów turystycznych.... jest to miejscowość mająca tysiącletnią tradycję rybacką. Chociaż jest największym miastem na wyspie, w rzeczywistości jest tylko małym miasteczkiem z kilkoma restauracjami, sklepami, małą mariną. A jednak to miejsce ma w sobie jakąś magię i przyciąga żeglarzy jak magnez.

Rejs kończymy w Sukosanie. Spływają tutaj inne jachty, które wybrały trasę na "południe". W portowej tawernie trwają dyskusje, kto lepiej wybrał, kto więcej zobaczył... Na sam koniec udaje się wyciągnąć wnioski, że Chorwacja jest tak różnorodna, że nie ważne w którą stronę się popłynie, to zawsze można znaleźć coś pięknego. Jednogłośnie wszyscy się zgadzają z Andrzejem Koryckim, że "najważniejsze to w odpowiedniej być załodze".

Trasa rejsu: Sukosan - Pula - Mali Losinj - Novalija - Sali - Sukosan

Pula   foto: Kasia  najpierw pakowanie na jacht :)  foto: Kasia już prawie gotowi do wypłynięcia   foto: Kasia  i ruszamy do Puli   foto: Kasia    foto: foto. Marcin   nie było łatwo   foto: Kasia  Pula przywitała nas słońcem  foto: Peter Peter  foto: Kasia nasza marina :)  foto: Peter pierwsze naprawy   foto: Kasia  i znowu w drogę  foto: Kasia Mali Losinj  foto: Kasia targ rybny   foto: Kasia  miła marinka  foto: Kasia   foto: Kasia   foto: Kasia następny cel - Novalija  foto: Kasia nie tak łatwo jest zaparkować  foto: Kasia    foto: Kasia  na festyn zjawiła się cała flotylla    foto: Kasia     foto: foto. Marcin   no i się zaczęło :)   foto: Kasia    foto: foto. Marcin   muzyka w tle :)  foto: Kasia i znowu w morze :)  foto: Kasia    foto: Kasia  Sali  foto: Kasia    foto: Kasia  i w drodze do Sukosanu   foto: Kasia     foto: Kasia  gdzie oni są?  foto: Kasia a tutaj się znleźli  foto: Kasia   foto: Kasia    foto: Kasia  ostatni bis  foto: Kasia rozdanie opinii  foto: Kasia i już do domku  foto: Kasia   foto: foto. Marcin     foto: foto. Marcin     foto: foto. Marcin     foto: foto. Marcin     foto: foto. Marcin     foto: foto. Marcin     foto: foto. Marcin   port Sali  foto: Roman milion  foto: Roman w drodze    foto: Roman   Sali :)  foto: Roman Pula nocą :)  foto: Roman Co oni tam zobaczyli  foto: Roman Roman  foto: Roman   foto: Roman Kasia  foto: Roman   foto: Roman Załoga Kate I  foto: Roman