Morskie Widziadła znowu nadają (Chorwacja czerwiec 2016)

Galeria - czartery za nami

Wystartowaliśmy z kameralnej mariny w Pirovac. Stamtąd ruszyliśmy do Sali, niewielkiej malowniczej miejscowości o wielowiekowej tradycji rybackiej. Poranek w Sali przywitał nas fanfarami grzmotów i błyskawic a towarzyszący im ulewny deszcz z gradem zmienił schodki wiodące do basenu portowego w rwącą kaskadę. Było to na szczęście krótkotrwałe załamanie pogody, zarazem jedyne podczas naszego tygodniowego rejsu. Poza tym aura pieściła nas hojnie słońcem i delikatnym wiatrem, który pozwolił co nieco pożeglować. Tym razem najwięcej skorzystali amatorzy piękna krajobrazu. Niepowtarzalne szarozielone wzniesienia Kornatów, archipelagu wysp i wysepek obfitujących w zatoki o krystalicznej wodzie, urokliwe wybrzeże Telascica słynące przepięknymi klifami i turkusowym słonym jeziorem Mir, wodospady Krka – oto aż trzy parki narodowe, przez które wiodła trasa naszego rejsu. Także i miłośnicy murów omszałych nie mieli powodu na narzekania. Odwiedziliśmy Sibenik, miasto o rozległej historycznej zabudowie, strzeżonej przez górujące nad całością twierdze. Pełno tu krętych uliczek, romantycznych zaułków, majestatycznych wież kościelnych.. tym, z czego jednak miasto najbardziej słynie jest przepyszna katedra św. Jakuba, zabytek klasy UNESCO. Opis rejsu byłby niepełny, gdyby przemilczeć kilogram ciała, który przybył mi na tym rejsie. Waga prawdę ci powie.. a wszystko to za sprawą obfitości ryb, które z kutra wędrowały prosto na naszą jachtową patelnię, kalmarów, muli i innych smakołyków, duszonych w oliwie i malwaziji z nutą czosnku, sowicie zapijanymi karlovacko lub szczyptą trawaricy.. grzechem byłoby nie ulec pokusie!

Autorka tekstu: Jola Szczepańska (morskiewidziadła.eu)
Autorzy zdjęć: Jola i Piotr Szczepańscy