s/v Cutty Sark (Londyn 2017)
Galeria - ciekawe miejsca na trasie naszych rejsów
s/v „Cutty Sark” (prawie 3000 m² żagla, dł. całk. 85 m) - XIX-wieczny kliper herbaciany, który pobił wiele rekordów prędkości. Może zaczniemy od wytłumaczenia słowa „kliper”. Żaglowiec typu kliper, jest to jednostka o ożaglowaniu typu fregata, nosząca na każdym z trzech lub czterech wysokich masztów do siedmiu żagli rejowych (prostokątne lub trapezowe) oraz dodatkowe żagle boczne, tzw. lizele. Do tego klipry miały sztaksle (trójkątne) przednie i przymasztowe. Nazwa pochodzi od angielskiego clip (colloq, speed) duża szybkość, pływały one z prędkościami dochodzącymi do 21 węzłów. Zwyczajowo klipry miały smukłe i stosunkowo wąskie kadłuby i ostre, mocno wysunięte na wysokości bukszprytu dzioby.
Po tym krótkim wstępie, przejdziemy płynnie do opowieści już o samym żaglowcu. Kliper „Cutty Sark” został zbudowany w Szkocji w 1869 r. z przeznaczeniem pływania na trasie Europa - Chiny z ładunkiem herbaty. Tak pływał sobie tam i z powrotem, ze średnią prędkością ok. 15 węzłów, przepływając dziennie około 350 Mm. W 1896 r. kliper zmienia banderę na portugalską i dwukrotnie zmienia właściciela, a co się z tym wiąże i nzawę („Ferreira” oraz „Maria do Amparo"). Każdy żeglarz wie, że zmiana nazwy to nie jest dobry pomysł, to przynosi pecha. I tak stało się w tym przypadku, w 1916 roku jeszcze „Maria do Amparo” łanie maszty. Po remoncie otaklowano go na brygantynę. W 1923 r. kpt. Wilfred Dowman ratuje podupadający żaglowiec odkupując go od Portugalczyków i nadając mu ostatecznie imię „Cutty Sark”.
Nazwa wydaje się wam znajoma? Jak najbardziej należy ją połączyć ze znaną marką whisky. Zmiana nazwy klipra zbiegła się w czasie z wejściem na rynek nowego gatunku whisky. Do dziś logo tego alkoholu przedstawia ilustrację Cutty Sark na żółtym tle. Whisky ta stała się jedną z najlepiej sprzedających się na świecie, a jej producent stał się głównym sponsorem chyba najbardziej znanej imprezie żeglarskiej świata - Cutty Sark Tall Ships’ Races (Operacja Żagiel). Pamiętajcie tylko, to kliper był pierwszy a nie whisky :)
Po skończonej służbie „ Cutty Sark” trafił do suchego doku i stał się statkiem muzeum. Tutaj też spotkał go mały wypadek, rankiem 21 maja 2007 roku na jego pokładzie wybuchł pożar, spowodowany przez przemysłowy odkurzacz. Większa część statku uległa zniszczeniu, ocalała rufa i dziób. Szczęście w nieszczęściu większość wyposażenia była w tym czasie wyniesiona, więc chociaż tutaj strat nie było za dużo. Remont po pożarze trwał długo, statek został odbudowany i otwarty dla publiczności dopiero 25 kwietnia 2012 roku.
W roku 2012 królowa Elżbieta II podpisała dekret, na mocy którego National Maritime Museum, Queen's House, Królewskie Obserwatorium Astronomiczne i żaglowiec Cutty Sark zostały objęte wspólną nazwą Królewskich Muzeów w Greenwich (Royal Museums Greenwich).
Teraz można go zwiedzać codziennie w godzinach 10:00 – 17:00, stoi w suchym doku przy nabrzeżu w dzielnicy Londynu, Greenwich. Jako jedne z nielicznych muzeów w Londynie mamy tutaj płatne wejście, dorośli 13,50£, a dzieci 7,00£. Jednak warto go zwiedzić, ekspozycja jest bardzo ciekawie zrobiona. Na mnie największe wrażenie zrobił spacer pod stępką żaglowca oraz bardzo bogata galeria galionów. Smaczku dodaje fakt, że SV „Cutty Sark” jest obecnie jedynym, zachowanym kliperem herbacianym na świecie.
Adres: King William Walk, London SE10 9HT, Wielka Brytania, strona: www.rmg.co.uk
Najbliższe rejsy
Karaiby (Wyspy Zawietrzne)
Termin: 09 - 23.11.2024 9700 zł/os Karaiby (Wyspy Zawietrzne)
Czytaj więcej »Belize
Termin: 07 - 21.12.2024 10000 zł/os Karaiby (Belize)
Czytaj więcej »Tajlandia
Termin: 18 - 28.01.2025 10800 zł/os Tajlandia
Czytaj więcej »