Czarter jachtów - Polinezja Francuska

Ten egzotyczny archipelag jest położony na Pacyfiku, prawie dokładnie po przeciwnej stronie kuli ziemskiej niż Europa – czas lotu samolotem to ponad 20 godzin.
Czy mimo wszystko warto odwiedzić Polinezję Francuską? Na pewno tak – oto dlaczego.
Jest to odrębny kraj, obejmujący łącznie około 150 wysp zgrupowanych w 5 archipelagach, będący zależnym od Francji, dla której stanowi tzw. terytorium zamorskie (inaczej: wspólnotę zamorską Francji). Historia związku tych wysp z Francją ma korzenie sięgające czasów kolonialnych i obecna konstrukcja prawna tej relacji jest wynikiem sukcesywnego luzowania zależności postkolonialnej. Wyspy miały niemały udział w rozwoju metropolii – to tu właśnie (m.i. Atol Mururoa) Francja rozwijała metodą eksperymentów w latach 1966-1996, nie bez wpływu na środowisko i mieszkańców, swój potencjał nuklearny, tak skutecznie, że stała się znaczącym graczem na ogólnoświatowej mapie potęg atomowych. Fakt istnienia tego silnego związku widać na każdym kroku i ma to kolosalny wpływ na realia gospodarczo-ekonomiczne tego kraju.
Specyficzna konstrukcja przepisów celnych powoduje, że opłaca się sprowadzać prawie wszystko z Francji (lub obecnie szerzej: z Unii Europejskiej), pomimo gigantycznych odległości (dalej się nie da...), co z kolei skutkuje bardzo wysokim poziomem cen wszystkich artykułów, które nie są rodzimego pochodzenia (tj: owoce, warzywa, i inne płody rolne w nieprzesadnie dużym zakresie).
Gospodarka polinezyjska to głównie turystyka (która się mocno załamała w latach 2009-2010 oraz 2019-2022) oraz rolnictwo i rybołówstwo (raczej na potrzeby własne).
Duże wrażenie robi fakt, że będąc w egzotycznym otoczeniu, po drugiej stronie globu, możemy wejść do supermarketu znanej francuskiej marki (wyglądającego zewnętrznie i wewnętrznie jak supermarket we Francji) i widzieć na półkach te same artykuły, które są dostępne w Europie... tyle że ceny są przemnożone razy dwa lub dwa i pół.
Język i waluta
Językiem urzędowym jest język francuski, na wyspach obowiązuje ruch prawostronny, populacja wysp to łącznie około 260 tys ludzi.
Lokalną walutą jest Frank Polinezyjski, w większości miejsc są honorowane karty bankowe, w miastach i na lotnisku (Tahiti) są bankomaty – można korzystać z walut USD i EUR, ale korzystniej jest mieć jakiś zasób lokalnej gotówki.
Na lotnisku międzynarodowym w Papeete (Tahiti) są wypożyczalnie samochodów i banki umożliwiające wyminę waluty na lokalną. Lokalne lotniska (np.: Raiatea) mają infrastrukturę zbliżoną do dworca autobusowego w niewielkiej miejscowości powiatowej.
Akwen i żegluga
Nautycznie akwen wymaga uwagi, wewnątrz atoli lepiej żeglować wyłącznie za dnia - należy pamiętać, że rafy są tam żywe i cały czas rosną, więc widzialność dna jest czasem wskazana. Obowiązujące tam oznakowanie IALA A jest umieszczone w kluczowych dla bezpieczeństwa żeglugi miejscach. Kotwicowiska są zlokalizowane na piasku, wiatr jest przeważnie stały, więc kotwica trzyma dobrze. Boje, które są wystawiane np. przy farmach pereł, na głębokościach rzędu 15-30 m są solidne, prawidłowo utrzymywane i można im zaufać.
TAHITI
Największa wyspa archipelagu, na której (w stolicy: Papeete) znajduje się jedyne lotnisko międzynarodowe zdolne przyjmować samoloty międzykontynentalne. Miasto Papeete jest zbudowane wokół dużego portu: handlowego i pasażerskiego wraz z niewielkim portem wojennym. Ten port (wraz z lotniskiem międzynarodowym) stanowi główne centrum logistyczne dla całego regionu.
Poza granicami miasta znajdują się liczne centra handlowe, a następnie ciągną się wzdłuż wybrzeża wioski i ośrodki hotelowo-wczasowe zlokalizowane przy plażach (...niepowalających swoim urokiem).
Sensownym pomysłem jest kilkugodzinna wycieczka wzdłuż wybrzeża zrealizowana wynajętym samochodem bądź z pomocą lokalnego taksówkarza – wszystko do zorganizowania na lotnisku.
W Papeete znajduje się również marina jachtowa, lecz podaż jachtów czarterowych jest tu raczej niewielka. Zdecydowanie lepiej jest w tym zakresie na oddalonej o około 120 Mm wyspie Raiatea – warto się tam udać za pomocą niedrogiego (50-100 eur) połączenia lokalnymi liniami lotniczymi.
RAIATEA
Jest to wyspa, która wraz z sąsiednią Tahaa jest otoczona wspólną rafą barierową, co stanowi znakomite osłonięcie ciekawego i urozmaiconego obszaru żeglugi turystycznej. Na wyspie znajduje się lotnisko obsługujące lokalne loty pomiędzy wyspami archipelagu. Jest to też najczęściej wybierane miejsce rozpoczęcia eksploracji Polinezji – tu jest dostępnych aż kilkadziesiąt jachtów do czarteru.
Marina znajduje się nieopodal portu pasażerskiego i handlowego, w północnej części wyspy w mieście Uturoa. W niewielkiej odległości od mariny można znaleźć kilka przyzwoicie zaopatrzonych supermarketów. Ciekawostka: alkohol jest sprzedawany na Polinezji Francuskiej w sklepach w dni robocze jedynie do godziny 1800 a w dni wolne od pracy do 1200. Po zrobieniu odpowiednio obfitych zakupów można liczyć na bezpłatne przywiezienie dóbr na jacht.
Poza portem i kotwicowiskiem w Uturoa, podczas eksplorowania kotwicowisk dookoła wyspy warto zatrzymać się na noc w zatoce Upapa (Baie Opoa) - nieopodal stoczni są solidne boje, na których można spokojnie stać.
TAHAA
Położona na północ od Raiatea wyspa dzieli z nią wspólny atol – więc żegluga wokół tych dwu wysp nie wymaga wychodzenia poza rafy barierowe i odbywa się po prawie zawsze wolnym od zafalowania akwenie. Całą wyspę można dookoła bezpiecznie opłynąć pozostając po wewnętrznej stronie rafy – co gorąco polecam.
Pierwszy postój można zrobić przy małej, uroczej wysepce Mahaea po wschodniej stronie wyspy Tahaa. Jest tam plaża, rafa do „snorklowania” i okazjonalnie czynny bar – piękne miejsce. To jest prywatna wyspa i wstęp kosztuje 10,- USD/os (o ile ktoś z gospodarzy jest na miejscu).
Kotwiczyć należy na N od przejścia w rafie Passe Toahotu na głębokości 4-6 m.
Jedynym z niewielu miejsc, gdzie można podejść bezpiecznie do nabrzeża jest niewielki port Faaha, znajdujący się na końcu zatoki, od wschodniej strony Tahaa. Podchodząc do portu należy kierować się na główkę falochronu, przejść blisko falochronu (głębokość nie spadnie poniżej 2,5 m), w środku jest 3 m i jest wystarczająco miejsca dla dwóch 50-stopowych katamaranów. Na nabrzeżu jest kran z wodą. Należy pamiętać, że o 1600 wchodzi prom i zajmuje praktycznie cały port, więc do tego czasu należy nabrzeże opuścić. W okolicy jest niewielka wioska i plantacja wanilii – można wybrać się na zwiedzanie, a w drodze powrotnej odwiedzić wioskowy sklep spożywczy.
Na południe od powyższej zatoki znajduje się jeszcze głębiej wchodząca w ląd zatoka Haamene – na jej końcu jest niewielka wioska (sklep, bankomat i 2 knajpy) i bardzo dobre oraz spokojne kotwicowisko. Z powodzeniem można tam zostać na noc.
Przemieszczając się dalej wokół wyspy, w kierunku przeciwnym do kierunku ruchu wskazówek zegara dociera się do „koralowej rzeki” - Tautau. Jest to jedno z najciekawszych miejsc w okolicy, można tam „snorklować” dryfując nad wspaniale urozmaiconą, żywą rafą koralową obfitującą w różnokolorowe rośliny, ryby i inne stwory morskie.
Należy rzucić kotwicę na głębokości około 5-6 m, nieopodal charakterystycznego hotelu składającego się z bungalowów posadowionych na palach. Należy podchodzić przy dobrym świetle, aby nie podejść zbyt blisko brzegu – głębokość raptownie będzie się obniżała do ok. 1 m!
Okrążając dalej wyspę, już po jej zachodniej stronie docieramy do zatoki Tapuamu. Jest tam port rybacki i handlowy, przy którego nabrzeżu można stanąć na noc – po uzgodnieniu, że żaden statek nie będzie tego nabrzeża potrzebował w najbliższym czasie (nabrzeże zewnętrzne). Wejście do wewnętrznego basenu jest ciasne dla 50-stopowego katamaranu. Przed portem są 3 boje, kotwiczenie nie wchodzi w rachubę z uwagi na dużą głębokość zatoki. Obok portu jest niewielka wioska z sympatyczną lokalną restauracją o bardzo przystępnych cenach.
Na południowym krańcu wyspy jest umiejscowiona zatoka Apu Bay, w której, nieopodal plantacji pereł znajduje się około 20 znakomitych boi. Można tam bezpiecznie stanąć, odwiedzić farmę pereł i dokonać lub nie dokonywać zakupów;) należy pamiętać, że bezpłatne odwiedzenie farmy jest warunkiem bezpłatnego postoju na bojach. Można też skontaktować się z lokalnym przewodnikiem (Mr.Tama +689 87 37 14 93) i udać się z nim na zwiedzanie wyspy i ewentualne zakupy. Do zobaczenia są plantacje wanilii, destylarnia rumu i wielorakość miejscowej przyrody.
Żeglując wokół Tahaa można zatrzymać się na kilku farmach pereł – będą tam boje dla klientów (lub potencjalnych klientów) – zakup nie jest obowiązkowy, ale należy z atencją wysłuchać i obejrzeć to z czego wyspa słynie - „produkcję” pereł.
BORA BORA
Jest to wyspa oddalona od Raiatea o zaledwie 15 mil, więc po kilku godzinach żeglugi oceanicznej można wejść na spokojne wody kolejnego atolu. Wejście do atolu jest bardzo szerokie i dobrze oznakowane – żeglarze zawdzięczają to marynarce wojennej USA, która stacjonując tu w okresie II Wojny Światowej w komfortowy sposób poszerzyła farwater. Wewnątrz atolu są miejsca z bojami cumowniczymi – jednoznacznie określone jako jedyne dozwolone do postoju na noc. Kolory boi odpowiadają poszczególnym wielkościom jednostek – przed podaniem cumy na boję, należy sprawdzić, jaki kolor boi jest odpowiedni do długości naszej jednostki.
Większość plaż na wyspie jest prywatna, więc lądując pontonem na brzegu można liczyć się z uprzejmą, acz stanowcza prośbą o opuszczenie plaży;)
Wybrzeże atolu jest mocno zabudowane – wioski, hotele, kompleksy wypoczynkowe (niektóre w stanie ruiny...) zajmują większość pasa przybrzeżnego. Interior wyspy jest wart poznania: poza lasami deszczowymi i plantacjami można znaleźć tu również pamiątki po okresie stacjonowania na wyspie amerykańskiego wojska w postaci potężnych dział zainstalowanych tu w okresie II WŚ.
Godnym polecenia przewodnikiem, który chętnie pokaże trochę offroad'u realizowanego w kabrioletach Land Rover Defender jest sympatyczny mieszkaniec wyspy, prowadzący lokalne biuro podróży: Iaorana (+689 87 71 37 67).
Z uwagi na kształt raf otaczających wyspę, nie jest możliwe opłynięcie jej dookoła wewnątrz atolu, ale te miejsca, które są dostępne żeglugowo z powodzeniem pozwolą na spędzenie w ciekawy sposób 2-3 dni.